Bądźmy świadkami miłości i prawdy
 

Dzisiaj rozpędza się wielki walec dechrystianizacji. Próbuje się zniszczyć autorytet i świętość Jana Pawła II. Ci co tak atakują Papieża to tak naprawdę nigdy Go nie poznali i można podejrzewać, że nigdy Go nie wysłuchali, a jeśli byli na jakimś z nim spotkaniu, to tylko chyba jako agenci obcego mocarstwa.

Nie chcieli i nie chcą poznać nauczania papieskiego, Jego przesłania. Nie zauważają Bożego Światła, które za przyczyną Świętego Papieża odsłania nam Wiarę, Nadzieję i Miłość.

Gdyby choć raz zechcieli znaleźć się w blasku Tego Światła, wiedzieliby kim jest Papież. Z jaką potęgą Mądrości, Czystości, Dobroci, Duchowego Piękna i Jego Głębi mają do czynienia. Wiedzieliby wtedy czym jest modlitwa i zamiast rzucać „kalumnie” po prostu modliliby się.

Święta Siostra Teresa z Kalkuty na takie osoby agresywne, zakłamane mówiła po prostu, że są nieszczęśliwe i trzeba się za nie modlić, a one żeby chociaż zechciały się uśmiechać życzliwie do innych.

Jezus Chrystus mówił, że jeśli nie wierzycie moim słowom to chociaż uwierzcie moim czynom (dziełom). Wrogów Chrystusa aż strach nazwać po imieniu. To są ci sami co atakują Papieża Polaka. Zastanawiam się dlaczego ci ludzie przytaczają jakieś brednie chyba chorego człowieka, a nie wsłuchują się w słowa Papieża (nie poczytają jego dzieł, nie przeanalizują jego cudów i nie liczy się dla nich cały dorobek życia Papieża i wszystkie jego czyny, dzieła). Nie zgłębią i nie przemyślą dlaczego po spotkaniu z Papieżem ludzie odchodzili szczęśliwi... Dlaczego ludzie myślą źle o czymś co jest dobre. Przychodzą tu z pomocą słowa Chrystusa: „Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. Nawet Chrystusowi nie udało się zadowolić wszystkich. Nie bierzmy sobie zbytnio do serca, jeśli się to nie udaje nam.

Sprzeciwiamy się wszelkim próbom zniesławienia Św. Jana Pawła II. Ci co szkalują Św. Papieża dopuszczają się manipulacji, przeinaczeń, kłamstwa, korzystając z niewiarygodnych dokumentów. W procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym w sposób precyzyjny i niewątpliwy dowiedziono, że żadne z zarzucanych Św. Janowi Pawłowi II czynów nie miały miejsca; świadczą o tym autentyczne i prawdziwe dokumenty, do których jest dostęp. Tworzącym złe opinie o Św. Papieżu niewątpliwie zabrakło rzetelności i uczciwości. Szacunek dla Św. Jana Pawła II bierze się z tego, że on jest dla nas przykładem naśladowania Jezusa Chrystusa i wzorem jak Jego podążać drogami. Św. Jan Paweł II powstrzymywał bezbożne antyludzkie ideologie: marksizm, liberalizm czy genderyzm, dlatego teraz dokonują na nim zemsty i chcą go zabić i całe jego nauczanie. Gdy wyciągane są kłamstwa trzeba mówić jak było. Proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny uznał świętość Jana Pawła II – i to jest niepodważalna prawda. Ksiądz biskup Sławomir Oder jako postulator potwierdza, że oskarżanie Ojca Świętego o tolerowanie krzywdzenia dzieci jest absurdem i przeczy faktom. Jan Paweł II to wielki Polak, obywatel świata , święty. Przez 28 lat pontyfikatu Jan Paweł II prowadził kościół drogą dialogu i przebaczenia. To przykre, że kiedy cały świat ceni dokonania Św. Jana Pawła II, w Polsce – Ojczyźnie Papieża, pojawiają się osoby, które za judaszowe srebrniki mają odwagę atakować świętego opierając się na kłamstwach, na dokumentach stworzonych na potrzeby władz komunistycznych. Polska jest ostoją katolicyzmu na Starym Kontynencie, dlatego jest solą w oku dla tych, którzy zaplanowali niszczenie Kościoła Katolickiego i te próby podejmują coraz brutalniej.

Dzieci i wnuki dawnych ubeków, potomkowie myślenia Jerzego Urbana odważyli się otwarcie zaatakować pamięć księcia kardynała Adama Stefana Sapiehy. Za pomocą ubeckiego błota, wykorzystując zeznania degeneratów, usiłują teraz rzucić cień na księcia Sapiehę i tym samym ubłocić także samego Jana Pawła II. Nawet ubecy nie zdecydowali się na wykorzystanie sfałszowanych i przypisanych zdegenerowanym ludziom „zeznań”; zrobili to dopiero autorzy filmików pewnej telewizji oraz chory z nienawiści do Polskiego Kościoła i Polaków wyraźnie podejrzanej konduity Holender.

Dzięki akcji wymierzonej przeciw Janowi Pawłowi II bardzo wielu Polaków uwierzyło, że Święty ma na sumieniu tuszowanie przestępstw pedofilii. To jest przerażająca miara siły komunistycznej bezpieki we współczesnej Polsce. Z drugiej strony naród się broni – tłumy Polaków na marszach i koncertach, zorganizowanych w rocznicę śmierci Jana Pawła II, powszechność różnych akcji w Jego obronie i spontaniczność w ich organizowaniu są budujące. Niemniej, różne, mniej lub bardziej podłe wypowiedzi ludzi postkomuny i jej medialnych funkcjonariuszy sprawiają, że wyznawcy postkomuny zaczynają myśleć tak jakby zaprogramował to Departament IV SB. Pogarda dla wierzących i dla ludzi Kościoła staje się w tym środowisku coraz częstsza i coraz bardziej modna. Dlatego bez głębokiej wiary w sens trwania przy ewangelicznym przesłaniu miłości, bez trwania przy symbolu Krzyża, Polska nie byłaby Polską.

Na naszych oczach bitwa o Polskę, Kościół staje się wielką batalią o Św. Jana Pawła II. O ocalenie prawdy o największym Polaku, przełomowym pontyfikacie, nauczaniu pokazującym drogę do zwycięstwa cywilizacji miłości nad siłami zła. Miłość prowadzi do szczęścia człowieka, a jest Nią Pan Jezus Chrystus.

Ktoś powie, że prawda, dobroć sama się obroni. I tak jest, ale nie tylko o to chodzi… Tu chodzi o świadectwo, świadectwo każdego z nas: czy jesteś za Prawdą, Miłością, za Chrystusem…

Pan Jezus rozmnożył chleby i nakarmił tłumy. Mógł to Sam w każdej chwili uczynić, a jednak czekał na reakcję Apostołów… I tak się dzieje zawsze. Potrzeba naszej reakcji, naszego zaangażowania, potrzeba naszej postawy, potrzeba po prostu naszego świadectwa, opowiedzenia się za Jezusem Chrystusem, lub przeciw (niestety obojętni dołączają do grupy przeciwników).

Nie potrzeba bronić Chrystusa, naszego Boga Zbawiciela, który z każdym z nas może wszystko uczynić. Nie potrzeba bronić Świętego Papieża, człowieka Wielkiego i Wspaniałego dzięki któremu (za Jego wstawiennictwem) dzieją się często cuda.

Pomyśl Ty ubeku czy nie będziesz potrzebował wstawiennictwa Papieża Jana Pawła II (czy nie będziesz musiał prosić o cud). Więc zamiast obrzucać błotem Świętego pomódl się, lub po prostu uśmiechaj się.

Zawsze na czasie są słowa:

„Tragedią nie jest brutalność złych, ale milczenie dobrych”.

Jezus Chrystus nie chce być tylko kolorową postacią z obrazka,

kawałkiem drewna wiszącym na krzyżu

czy zgrabnie wyrzeźbioną figurką.

Chce być naszym BOGIEM, naszą MIŁOŚCIĄ,

CAŁYM naszym ŻYCIEM.

Czy się na to zgadzamy?

Czy GO kochamy?

Czy kochamy Jego Apostoła Piotra, naszego Papieża Jana Pawła II?

Co zrobimy z TYMI pytaniami?

 

Leszek Lesiczka